Ugh. chcę być małym dzieckiem. od którego nic nie zależy. który nie musi się martwić, myśleć. który bawi się tą pieprzoną maskotką myszki i z nią rozmawia. który wyobraża niesamowite i emocjonujące historie bawiąc się tymi kolorowymi kawałkami plastyku.
nie chcę martwić się kuratorem.
szkołą.
nie chcę martwić się swoją przyszłością.
chcę wierzyć że będę nie wiadomo kim i będzie super.
chcę wierzyć że jeszcze będzie przepięknie.
chcę wierzyć że jeszcze będzie normalnie.
chcę wierzyć.
Jestem nędzarzem,
posiadam tylko marzenia,
rozsiałem je u twych stóp,
stąpaj lekko,
gdyż stąpasz po moich marzeniach...
czemu tak bardzo chcę sobie coś zrobić.
Czemu tak bardzo chcę sobie wbić coś w rękę.
Czemu tak bardzo chcę uciec.
Czemu musiałem skreślić część.
Czemu to nie jest prawda.
Czemu tak bardzo już nie wierzę.
Czemu.
Czemu kurwa.
Czemu.
Byłem dziś u Martynki. gdyby nie ona na pewno bym już się zajebał.
czemu jestem taki zjebany i spierdalam sobie i innym życie.
czemu nie mam już siły wylewać łez za kołnierz.
Czemu chcę być kimś specjalnym. niezwykłym.
a nie tylko człowiekiem.
czemu ten świat płonie tylko w moich oczach.
Czemu moje oczy są takie żałosne.
Widać po nich wszystko.
I już. poszła tylko jedna łza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz