WE ARE WHAT WE ARE

WE ARE WHAT WE ARE

wtorek, 10 września 2013

I Follow Rivers

Ugh. Przepisałem się wczoraj z kuronia do zośki. strasznie mnie to ucieszyło. ale dziś znów nie mam emocji. po prostu sobie istnieję. siedzę w pokoju. wszyscy są teraz w szkole a ja sobie siedzę w pokoju. słucham muzyki i patrzę w ścianę. chciałem pomalować. nie mam farb. chciałem porysować. ale jestem chujowy.

Coraz poważniej myślę nad wytatuowaniem sobie Utopii.


Dziś pierwsza wizyta. Piąty psychiatra. te leki mi za bardzo nie pomagają. czuję się... wcale się nie czuję. jem jeszcze więcej. Ugh. 

Codziennie rano sobie przypominam co mi siedziało w głowie zanim zasnąłem. myśli. złe myśli. jakby nie należały do mnie. przynajmniej nie czuję żeby do mnie należały. nie wiem co mam robić. chyba każdego dnia czekam tylko na nieubłagany sen, a potem i tak się budzę o 5 czy 6. 

Papieros. kawa. leki. papieros. kawa. Tak wyglądał ten dzień. 

Jestem zanudzony tym wszystkim. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz