WE ARE WHAT WE ARE

WE ARE WHAT WE ARE

czwartek, 1 maja 2014

Życia nie ułożysz w kos­tkę, ale możesz nim pograć.

Derealizacja.

Macie tak czasem?
Wstajecie rano. to nie jesteście wy. to nie jest wasz pokój. to nie jest to ciało ani to miejsce. coś tu nie gra.

Ale wszystko wygląda tak samo. Wszystko jest dokładnie takie samo. ale jednak inne. czujecie to. udajecie że tego nie ma.

-Wiem już, że pustka która jest we mnie pozostanie do końca życia. Wiem, że i tak jej niczym nie zapełnie. Nawet teraz jak o tym mówimy automatycznie zaczynam szurać ręką między szczelinami biurka, nerwowo ruszać nogą, czuje jak biją we mnie fale gorąca i tracę kontrolę. Wiem że nie mogę sobie pozwolić na stracenie kontroli.
-A w jakich sytuacjach o niej myślisz? I pojawia się ta melancholia o której mówisz?
-Zawsze. Melancholia towarzyszy mi zawsze. Powoli rozumiem, że to nie jest melancholia ale fatum które nade mną wisi. Jest zawsze. Zawsze jak na moment przestaję się śmiać, zawsze jak na moment się zamykam nagle to czuję. Czuję, że coś jest nie tak. Ostatnio coraz częściej to czuję. Praktycznie bez przerwy. cały czas jak coś robię czuję, że coś jest nie tak. czuję jak to wszystko jest. ale nigdy nie było i nie będzie. nie czuję się nieszczęśliwy. Jestem usatysfakcjonowany. Ale nie należę do tego świata. Czuję się wyrwany.
A o mamie przypominam sobie najczęściej jak jestem sam i jadę autobusem. Patrzę w szybę, i wgl. 
-A jakie to są sytuacje?
-Zwyczajne. to są najzwyczajniejsze sytuacje. Jak idziemy i po prostu gadamy. siedzimy po prostu. po prostu oglądamy film czy jemy obiad. Po prostu normalne życie.-Widziałem, że psychoterapeutka przewidywała raczej kłótnie lub momenty jak te, kiedy mama przecięła żyły, ale nie. Mi się przypominają właśnie te momenty. Te najzwyczajniejsze.
(...)
-A jak walczysz z tą melancholią?
-Właściwie... Już sam nie wiem...-Ten moment nagłej pustki w głowie. znowu zapomniałem. Co ja właściwie robię?
-Ale to jest tak, że już z nią nie walczysz?
-Czasem jak ktoś na ulicy prosi o jedzenie, staram mu się dać to co mam, albo o jakieś pieniądze jak widzę że jest biedny i ma to coś w oczach że mu ufam, to dam. Sam nie wiem czemu. czuję się lepiej.



Dziś jakoś jest wyjątkowo dziwnie. Dziś wszystko jest inne. dziś wszystko jest idealną kopią. Ale nie pasuje. Dziś za kącikiem mojego oka jest coś co nie chce być zauważone.
Dziś jest inaczej.
Dziś mnie nie ma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz