Od dwóch godzin leżąc w swoim pokoju i słuchając swojej muzyki nie wie co ze sobą robić. stwierdza że musi zacząć zapisywać opowiadania. ale nie teraz. może jutro.
Psychoterapeutka stwierdziła że jego myśli lękowe są obsesyjne.
Depersonalizacja.
postępuje.
Potwory nie śpią pod łóżkiem, tylko w głowie.
Ma pani w sercu truciznę.
Świat się zeszmacił, ja do tego ręki nie przyłożę.
Sztuka to nie przestępstwo.
żyje.
kurwa.
WE ARE WHAT WE ARE
WE ARE WHAT WE ARE
wtorek, 26 listopada 2013
czwartek, 21 listopada 2013
Kryje się coś niedobrego w mężczyznach, którzy unikają wina, gier, towarzystwa pięknych kobiet i ucztowania. Tacy ludzie albo są ciężko chorzy, albo w głębi duszy nienawidzą otoczenia.
Jakoś tak mi smutno teraz.
geografia. nienawidzę tej suki.
3 lekcje. do domu. przebrać się. biegnę na wileński. Martynka. Kocham ją strasznie. potem na ratusz spotkać się z Hernes.
Jak już trafiliśmy na długo oczekiwany wernisaż to czuliśmy się strasznie nieswojo.. ale jakoś daliśmy radę. spotkałem 3 znajome. poznałem trochę swojej biologicznej rodziny. jak zobaczyłem obraz dedykowany mamie jakoś nie mogłem odciągnąć wzroku. nie był piękny. nie wyróżniał się niezwykłą precyzją i innymi bzdetami. tylko taka osoba jak ja mogła go zrozumieć. bo do takich osób jak ja był kierowany. dla innych jakieś szczegóły to po prostu wyobraźnia. a ja wiedziałem o co chodziło, było w nim pełno rzeczy związanych z mamą, z książkami które czytała, filmami, muzyką, nawet była ta laleczka z piły którą miała sobie wytatuować. jezu. takie to... ugh...
potem jeszcze spotkałem się z Hernes, i strasznie mi smutno że przeze mnie się popłakała, ale mam wrażenie że widziałem że coś oprócz tego się dzieje. ale mi smutno. i wziąłem leki. i powoli mnie mulą.
geografia. nienawidzę tej suki.
3 lekcje. do domu. przebrać się. biegnę na wileński. Martynka. Kocham ją strasznie. potem na ratusz spotkać się z Hernes.
Jak już trafiliśmy na długo oczekiwany wernisaż to czuliśmy się strasznie nieswojo.. ale jakoś daliśmy radę. spotkałem 3 znajome. poznałem trochę swojej biologicznej rodziny. jak zobaczyłem obraz dedykowany mamie jakoś nie mogłem odciągnąć wzroku. nie był piękny. nie wyróżniał się niezwykłą precyzją i innymi bzdetami. tylko taka osoba jak ja mogła go zrozumieć. bo do takich osób jak ja był kierowany. dla innych jakieś szczegóły to po prostu wyobraźnia. a ja wiedziałem o co chodziło, było w nim pełno rzeczy związanych z mamą, z książkami które czytała, filmami, muzyką, nawet była ta laleczka z piły którą miała sobie wytatuować. jezu. takie to... ugh...
Niegdyś... mogłem się kontrolować,
niegdyś... mogłem się zatracić,
niegdyś... mogłem kochać siebie
czwartek, 14 listopada 2013
Dimenhydramina.
Zmęczony.
4:40 ostatnia z pobudek. już nie udało się zasnąć. siedzenie cicho w pokoju.
8:30 pora wstać.
9:30. jakiś chłopak, wydaje się być młody, w dresie i workiem który udaje plecak z led zeppelin. odwraca się a to z 35 letni turek.
9:42 pieprzony autobus.
10:03 do autobusu wsiadają pieprzeni mali sportowcy. ostatnio byli tacy w wieku 12 -14 lat, teraz 15-18. jeszcze gorzej.
10:15. wysiadam.
10:20. Kotek kopie dołek a jakaś staruszka obok ,,no i na chuj kopiesz?" ja pierdolę.
10:45 pieprzone lekcje. pieprzony brzuch nigdy nie przestanie boleć? geografia. znów ta suka. przynajmniej był temat o religiach. mój konik. myślała że buddyzm to religia politeistyczna. heh.
11:03 kiedy już jej wytłumaczyłem że buddyzm to nie religia a pogląd filozoficzny nie uznający bogów to przynajmniej się poprawiła.
11:chujgowieile przerwa. wpierdalam. jak zwykle. gruba świnia.
jakaśgodzina:jakaśminuta szlug tajm.
14:30 etyka. znowu oglądamy film. etyka jest strasznie fajna, i pan puszcza nam zajebiście głębokie filmy i wgl. większość się zrywa a ja właściwie mógłbym mieć etykę częściej.
16:05 koniec lekcji. pierdolone dwa autobusy nie przyjechały.
17:50 dopiero w pierdolonym domu.
18ileśtam czytam wiadomość od Martynki, była dziś w Warszawie. ja pierdolę ale jestem głupi.
18:17. teraz. przed chwilą wpierdoliłem talerz kalorii.gruba świnia.
4:40 ostatnia z pobudek. już nie udało się zasnąć. siedzenie cicho w pokoju.
8:30 pora wstać.
9:30. jakiś chłopak, wydaje się być młody, w dresie i workiem który udaje plecak z led zeppelin. odwraca się a to z 35 letni turek.
9:42 pieprzony autobus.
10:03 do autobusu wsiadają pieprzeni mali sportowcy. ostatnio byli tacy w wieku 12 -14 lat, teraz 15-18. jeszcze gorzej.
10:15. wysiadam.
10:20. Kotek kopie dołek a jakaś staruszka obok ,,no i na chuj kopiesz?" ja pierdolę.
10:45 pieprzone lekcje. pieprzony brzuch nigdy nie przestanie boleć? geografia. znów ta suka. przynajmniej był temat o religiach. mój konik. myślała że buddyzm to religia politeistyczna. heh.
11:03 kiedy już jej wytłumaczyłem że buddyzm to nie religia a pogląd filozoficzny nie uznający bogów to przynajmniej się poprawiła.
11:chujgowieile przerwa. wpierdalam. jak zwykle. gruba świnia.
jakaśgodzina:jakaśminuta szlug tajm.
14:30 etyka. znowu oglądamy film. etyka jest strasznie fajna, i pan puszcza nam zajebiście głębokie filmy i wgl. większość się zrywa a ja właściwie mógłbym mieć etykę częściej.
16:05 koniec lekcji. pierdolone dwa autobusy nie przyjechały.
17:50 dopiero w pierdolonym domu.
18ileśtam czytam wiadomość od Martynki, była dziś w Warszawie. ja pierdolę ale jestem głupi.
18:17. teraz. przed chwilą wpierdoliłem talerz kalorii.gruba świnia.
czwartek, 7 listopada 2013
nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda.
3:40 jak zwykle leżę.
5:10 znowu pobudka.
8:30. pora wstać. półprzytomny. myję się. ogarniam. wychodzę. palę. autobus jak zwykle spierdala więc idę do sklepu. palę. autobus. 10:05 wysiadam. spotykam dwie znajome z klasy. palimy. kończą im się fajki i nie wiedzą gdzie kupić więc idziemy do kiosku. ja im kupuję.
-a dzieci mają osiemnaście lat?
-ja mam.
-a mogę dowód?
-nie.
sprzedaje.
10:45. Geografia. nienawidzę tej szmaty.
Polski. lubię tego faceta. poloniści są super.
Łacina. 5-. czemu z takiego przedmiotu mam same dobre oceny.
Historia. nienawidzę szmaty.
do domu. po co szedłem na 4 lekcje właściwie.
dom. pusto. stoję w pokoju. siedzę. stoję. szukam czapki. siedzę. płaczę. przychodzi Hernes. szukam czapki. trochę śmiechu. i wgl.
wracamy do domów.
20:45 babcia wraca z wywiadówki. 4 jedynki na śródsemestr. 10 nieusprawiedliwionych godzin. nieźle. jestem chujowy.
nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda.niespełnione wyobrażenia część pierwsza. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. złe pomysły. nuda.
00:00 bardzo złe pomysły i obrazy w głowie.
00:45 musiałem wziąć leki.
niespełnione wyobrażenia część druga. nuda. złe obrazy. nuda.
1:23 teraz.
1:24 muzyka.
5:10 znowu pobudka.
8:30. pora wstać. półprzytomny. myję się. ogarniam. wychodzę. palę. autobus jak zwykle spierdala więc idę do sklepu. palę. autobus. 10:05 wysiadam. spotykam dwie znajome z klasy. palimy. kończą im się fajki i nie wiedzą gdzie kupić więc idziemy do kiosku. ja im kupuję.
-a dzieci mają osiemnaście lat?
-ja mam.
-a mogę dowód?
-nie.
sprzedaje.
10:45. Geografia. nienawidzę tej szmaty.
Polski. lubię tego faceta. poloniści są super.
Łacina. 5-. czemu z takiego przedmiotu mam same dobre oceny.
Historia. nienawidzę szmaty.
do domu. po co szedłem na 4 lekcje właściwie.
dom. pusto. stoję w pokoju. siedzę. stoję. szukam czapki. siedzę. płaczę. przychodzi Hernes. szukam czapki. trochę śmiechu. i wgl.
wracamy do domów.
20:45 babcia wraca z wywiadówki. 4 jedynki na śródsemestr. 10 nieusprawiedliwionych godzin. nieźle. jestem chujowy.
nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda.niespełnione wyobrażenia część pierwsza. nuda. nuda. nuda. nuda. nuda. złe pomysły. nuda.
00:00 bardzo złe pomysły i obrazy w głowie.
00:45 musiałem wziąć leki.
niespełnione wyobrażenia część druga. nuda. złe obrazy. nuda.
1:23 teraz.
1:24 muzyka.
poniedziałek, 4 listopada 2013
Nobody wants him. They just turn their heads.
Obudziłem się o 2:30. przekonany że Hernes nie żyje. nie wiem czemu. wydawało mi się że w nocy się z nią spotkałem i że ktoś ją zabił. i bałem się wszystkiego wokół. poszedłem do babci. dała mi leki. obudziłem się o 3:30 i zastanawiałem się co wgl się stało. potem do mnie dotarło że babcia już nie ma tych leków które wydawało mi się że dała. przyszła do mnie ok. 4. okazało się że całą noc spałem. ugh. już sam nie wiem co jest na prawdę a co nie.
znowu nie byłem na pierwszej lekcji. dowiedziałem się że mój znajomy chciał się zabić i jest w śpiączce w stanie krytycznym.
Raczej nie zdam, nie dostanę się na medycynę, nic nie osiągnę. jestem prawie pewien.
Strasznie mnie brzuch dziś bolał.
jestem taki zmęczony.
Has he lost his mind?
Can he see or is he blind?
znowu nie byłem na pierwszej lekcji. dowiedziałem się że mój znajomy chciał się zabić i jest w śpiączce w stanie krytycznym.
Raczej nie zdam, nie dostanę się na medycynę, nic nie osiągnę. jestem prawie pewien.
Strasznie mnie brzuch dziś bolał.
jestem taki zmęczony.
Is he alive or dead?
Has he thoughts within his head?
Subskrybuj:
Posty (Atom)