jest ok. daję radę. właśnie pisałem z siostrą mojej mamy. biologiczną ciocią. może uda mi się nawet nadać z nią kontakt. Martwię się w chuj o Martynkę. dostaję w chuj mocne leki, dziś udało mi się ich mniej brać. w końcu jestem zdrową osobą. muszę być zdrowy, to tylko świat jest chory. przeraża mnie jedynie to, że moja matka musiała umrzeć akurat kiedy było z nią tak dobrze. ale dam radę. jestem kurewsko słabą osobą, ale dam radę.
W końcu jestem Himitsu. Jestem Himitsu.
Across the universe, skarby. Across the universe.
Zgaście ogień w nas...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz