WE ARE WHAT WE ARE

WE ARE WHAT WE ARE

niedziela, 20 kwietnia 2014

Naive

Nienawidzę strasznie tego uczucia, które pojawia się od kilku tygodni, a teraz zaczyna być co chwilę. takie omdlenie. fala zimna. teraz jestem chory a więc trochę jasne czemu tak mam. tylko mam tak też często normalnie. strasznie wkurzające. takie poczucie słabości u osoby, która lubi być postrzegana jako osoba bez słabości.

wczoraj miałem rocznicę z Martynką, tak strasznie chciałem do niej pojechać, ale nie jestem w stanie nawet wyjść z pokoju.
te dwie kobiety wciąż łażą po tym mieszkaniu, wciąż mnie irytują, wgl wszystko mnie irytuje. takie siedzenie w domu źle na mnie działa.
kurw. cały czas prawie mdleję choć ogólnie czuje się dobrze. to ponoć nerwicowe.

i cały czas coś wpierdalam i wpierdalam. kiedy sie tak siedzi to wiadomo, nudzi się. ale cały czas coś wpierdalam.

wtorek, 15 kwietnia 2014

Śmierć to jedyna rzecz, której nie udało się nam całkowicie zwulgaryzować.

Przez ponad pół roku brałem leki na sen, a że były to substancje opioidalne to się uzależniłem więc musiałem przestać brać. przestałem brać też antydepresanty. Stwierdziłem że nie załatwią mi szczęścia, ale musiałem wrócić. zbyt źle ze mną sie zrobiło w krótkim okresie.
Przeszedłem silnie na coś w rodzaju hinduizmu. Niedługo ide ze znajomą na spotkanie Hare Kryshna, o ile wyzdrowieję. mieliśmy w sumie iść już dawno temu, ale albo ja nie mogłem, albo ona.

Dziwne sny. często miewam dziwne sny. w ferie miałem koszmary. to bardzo dziwne, bo w życiu rzadko miewam okresy koszmarów. znaczy ogólnie zły sen to wiadomo, każdy czasem ma, ale tygodnie pobudek w strachu w nocy to trochę co innego. obecnie są to już tylko dziwne sny.

Boje się że nie zdam, pare lat temu obiecałem sobie że jeśli nie zdam to mogę sie zabić. oczywiście obecnie już tak nie myślę, nie zostawiłbym Martynki, ale na pewno jeśli nie zdam to będzie ze mną źle.

Sporo medytuję, czuję się jakoś tak spokojniejszy i szczęśliwszy. tylko strasznie dużo jem, kolejne 8 kilo do przodu.

Eh, niech te kobiety wyjdą z tego domu w końcu. chce mi się palić.


Potrafię współczuć cudzym bólom, ale nie przyjemnościom. Jest coś dziwnie nudnego w szczęściu innych ludzi.


Wkurza mnie to jak często ludzie opowiadają mi, że kogoś nie lubią, że ktoś je denerwuje. Po prostu co mnie to obchodzi. ja lubię wszystkich. każdy ma własne problemy. to że jedna dziewczyna ma mało włosów to nie powód by głupio stwierdzić że sie jej nie lubi jak po prostu ma depresję i się stresuje. a to że inna jest grupa i wpierdala też nie. nawet to jak ktoś jest nie miły, chamski, skurwielowy, dalej nie jest powodem by go nie lubić, przecież to nic nie da.