WE ARE WHAT WE ARE

WE ARE WHAT WE ARE

środa, 23 listopada 2016

V3N6eXN0a28gbWkgc2kRkganUXwgbWllc3ph

Powiem Wam że dziś jest jeden z tych dni, od których się u mnie zaczyna.

Nie mam kontaktu z Misą
Dwie godziny dostałem telefon od Niny. Numer z którego dzwoniła rozpoznałem od razu.
Józefów.

Już od 70 dni nie chcesz się ze mną widzieć

Nie dość że zjebałem komputer, to przez to nie mogę się uczyć do jutrzejszego kolokwium z fizyki.


Przedwczoraj widziałem to, wielkie, ciemnoszare, krążyło. Im bliżej było mi do domu, tym chętniej się zbliżało. Jakoś dotarłem.
Nie wiem co to jest, ale wiem że jest zbyt inteligentne.

Nie idzie mi zbyt dobrze na studiach.
Mam cztery prace.
I projekt dotychczasowego życia. Jeśli się uda...

W piątek idę do psychiatry, bardzo dobrze, bo jest źle.


Miałem Wam tyle do powiedzenia, nieistniejący czytelnicy, a jak dochodzi co do czego jestem jak każdy.
Jak dochodzi co do czego nie mam słowa.
Nie umiem opisać już wizji, nie umiem wytłumaczyć snów, nie umiem pojąć porządku.
Taką zapłaciłem za to cenę.

Marta się karmi pustką
K karmi się porządkiem

Ja się karmię chaosem


Wyobraźcie sobie to. Bóg, stworzyciel, architekt. Osoba..
Wyobraźcie sobie jak setki lat temu go wielbili. Bali się diabłów.
Dziś ludzie nie boją się diabłów, żyją z nimi.
A bóg?
Gott ist tot.


Ale powiem wam, że śmierć boga choć wydaje się rzeczą skomplikowaną i nie do przełknięcia, to sprawa jest prostsza niż się wydaje.
RGllIGVpbnppZ2UgS3JhZnQsIGRpZSBibGVpYnQsIGlzdCBDaGFvcy4=
Teraz chyba już wszyscy rozumiemy, czemu bóg umarł.