Było dużo znajomych. ale potem poszedłem i był jakiś wypadek. byłem ukrzyżowany, tylko sms do Martynki resztką sił. i się poddałem. jakoś było mi okropnie smutno. i wgl.
a potem nie pamiętam. obudziłem się znowu. już o 6 stwierdziłem że mi się nie chce próbować znowu zasnąć. wszystkie sny o podobnej treści.
wczoraj nie byłem na pierwszej lekcji bo okazało się że kolczyk mi wrósł w ucho. tak mocno. po chamsku. i musiałem wyrwać obcęgami. nawet nie bolało za bardzo. i tak włożyłem z powrotem.
m.
a teraz czas się powoli szykować. już 10:25.